* oczami Natalii *
Wszyscy poszli na basen do ogrodu rodzice poszli do pracy a więc mam cały do m teoretycznie dla siebie bo w każdej chwili mogą wejdź te ułomy. Więc co? więc postanowiłam sobie posłuchać muzyki aż w końcu zasnęłam. ........
pół godziny później
poczułam jakieś wstrząsy tak jakby ktoś mnie niósł więc otwieram oczy a tu? ja nie moge to ten matoł z przepięknymi niebieskimi oczami. Co on robi? O nie nie nie !!
-Niall nie zostaw mnie nie .... Niall !! nie zrobisz tego!!... nie puszczę cie !! - chłopak na początki wyglądał na zakłopotanego po chwili zaczął się śmiać chytrze i rzucił się ze mną do wody. - Niall nieeeeeee! .... ty cioto!!
-spokojnie Natalia.
-jakie spokojnie?! jakie spokojnie?!
-dobra ale możesz mnie już puścić- uśmiechnął się perliście
-nie bo nie che sie utopić!! jak mnie wrzuciłeś tak teraz wynieś!!
-dobrze spokojnie spokojnie ale najpierw chcę sobie popływać.
-nie denerwuj mnie.- wybuchłam
-nie określiłaś kiedy mam to zrobić- zaczął się śmiać. Jaki ten chłopak jest bezczelny. zgromiłam go spojrzeniem.
-założę się że jakby z twoich oczu wystrzeliwały się promienie zabiła byś mnie z trzy razy. .. no dobra dobra już cie odstawiam na brzeg.-uśmiechnął się. Ile to ma szczęścia w sobie nie, żetysz jeszcze nie eksplodowało.
Chłopak posłusznie odstawił mnie na brzeg basenu. Wszyscy oprócz Wan patrzyli sie na mnie i śmiali.
-nie ma śmiacia sie! Kur*a .. Nie śmiejcie sie!!-kurde ze złości pogubiłam Język. Wparowałm do domu i od razu udałam się do swojego pokoju w celu przebrania się. Ech więc co by tu teraz zrobić ...
*Oczami Nialla*
Odstawiłem dziewczynę na brzeg basenu.
-nie ma śmiacia się! Kur*a! nie śmiejcie sie! -ale ona słodko wygląda jak sie denerwuje. kurde nie to siostra twojego kumpla nie! zacząłem się śmiać jak reszta moich znajomych.
-Ej no idźcie ją przeprosić!! - krzyknęła z powagą Wan -ona może się już do końca urazić-kontynuowała. -Ja mówiłem że to zły pomysł ale wy nie jak zwykle.- prawił kazanie dady. -och przestańcie to nic takiego to były tylko żarty.-tłumaczył się Lou. - nie ma śmiecia sie..- wszyscy wybuchli śmiechem.-dobra zmykać ją przeprosić-powiedział Liam przez śmiech. -dobra ja pójdę ją przeprosić.-cholera chyba się zaczerwieniłem. -ooo chyba ktoś się zaczerwienił- krzyknął Luck -chyba sie ktoś zaczerwienił- zacząłem go przedrzeźniać. wlałem go poduszką która leżała na leżaku. - i jeszcze w dodatku agresywny. uuuuuu- zaśmiał się Zayn. -a idę od was- strzeliłem focha. wszedłem do salony przez patio. poszedłem się przebrać do swojego pokoju. Dziewczyna sero mogła się urazić pójdę ją przeprosić.
__________________________________________________________________________________
rozdział dedykowany Oliwia Skwierawska. :D następny rozdział dzień po 1 komentarzu lub nawet tego samego dnia :D Dziękuje !!
Dziękuję! Dawno nie zglądałam na blogi ale dzisiaj jakoś zatęskniłam i opłaciło się! Rozdział jest świetny! Nialll jest prze prze słodziaśny <3 Do następnego kochana.
OdpowiedzUsuńto ja dziękuje przynajmniej wiem że ktoś te marne wypociny czyta :*
Usuń