*Oczami Natalii*
Minęły trzy tygodnie odkąd mieszkam w Londynie przyzwyczaiłam się że większość czasu pada ale są też słoneczne dni. Pogodziłam się z tatą i to z nim spędzam najwięcej czasu kiedy ma chwile wolną, zapisał mnie do szkółki jeździeckiej no raczej najlepszego klubu jeździeckiego w Anglii a trenerem jest mistrz właśnie tego kraju ale mniejsza o to. Zaczęłam tolerować Luke'a ale nadal nie mogę znieść panoszących sie gwiazd po naszym domu jakby nie mieli swojego. a Wan jak to Wan dużo czasu spędza z Calem. Wan dostała się do najlepszej szkoły sportowej w Londynie z powodu że pierwszą klasę skończyła z wyróżnieniem i miała parę dobrych osiągnięć. Ja dostała się do przeciętnej szkoły weterynaryjnej Od zeszłego tygodnia Jasmin postanowiła że każdy ma swój grafik wywiesić na lodówkę co wydawało się beznadziejnym pomysłem jednak po paru dniach zaczęło się to sprawdzać. Dziś o 18 Luke miał próbę Wan miała im pomóc pisać nowy kawałek tata dziś jest dłużej w pracy ponieważ ustalają terminy koncertów na przyszły rok i kraje. Jedynie Jasmin została w domu ale szczerze powiedziawszy wolałam spędzać czas sama niż z nią. A jeszcze się nie pochwaliłam dostałyśmy z Wan psiaka malutkiego Golden retrievera, który akurat bawił się swoją zabawką w salonie.
Nazwaliśmy go Masiio (czyt. Masjo) ale ja na niego mówiłam Maśo bo był taki malutki. Chciałam wyjść na spacer więc postanowiłam wziąć szybki odświeżający prysznic, zrobiła lekki makijaż, dziś było ciepło więc ubrałam typowy zestaw.
Poinformowałam macochę że wychodzę i wrócę na kolacja która jak zawsze jedliśmy o 20 jednak nie wiadomo czy dziś będzie z nami tata z powodu pracy. Szłam w stronę parku kiedy nagle zauważyłam Ashtona?! to on nie jest na próbie siedział taki przybity jak kilo gwoździ na tej ławce nie mam zamiaru mu pomagać więc poszłam w zupełnie inną stronę. Usiadłam na drewnianej ławce wzięłam Maśa na ręce a on po chwili usnął. Patrzyłam daleko przed siebie piękny widok. Delikatnie wyciągłam paczkę fajek włożyłam jedną od ust i zapaliłam. Nikotyna wypełniła moje płuca od razu poczułam się lepiej nie palę zbyt często z tego powodu że nie miały mi potem kto ich kupić. Skończyłam palić zadzwoniłam do przyjaciela.
-Hej Stochu - jak ja dawno z nim nie rozmawiałam a jak ja dawno po polsku nie mówiłam ponieważ przy Jasmin nie mogłam bo ona uważała że to jest dla niej zniewaga.
-A witam panią Natalię nie dajesz znaku życia kobieto wiesz jak ja sie martwiłem- powiedział coś co nie miało zupełnie sensu
-wiem wiem ale wg nie miałam głowy do niczego właściwie.-powiedziałam szczerze
-przykro mi wiesz-powiedział
-nie smutaj jakoś ci to wynagrodzę
-nje ja sie focham
-oj no przepraszam
-powiedzmy że ci wybaczam powiedzmy ...
-dobra opowiadaj co tam w Polsce
-w Polsce jak w Polsce nudy nudy i jeszcze raz nudy nic się nie pozmieniało no tylko pamiętasz to dziewczynę z twojej klasy co taka kujonka i w ogóle no to ona chodzi z tym mega ciachem z naszego liceum
-mówisz jakbyś się w nim zakochał a ona ci go odbiła
-hahah śmieszna jesteś
-nie żartuje jak napalona laska
-dobra dobra mniejsza o to a w Londynie jak tam ?
-a spoczko tata okazał sie równym gościem Luke'a zaczęłam tolerować Wan kręci z Calum'em Hoodem a gwiazdeczki dalej się panoszą po domu jak u siebie, no ale cóż poradzisz.
-no nic nie poradzisz a szkoła?
-no dostałam się do Technikum weterynaryjnego a zapomniała bym ci powiedzieć że tata zapisał mnie do Klubu jeździeckiego w Londynie nazywa sie Champion Horse Sport* super tam jest.
-cieszę się twoim szczęściem dobra ja zmykam mama woła odezwę się wieczorem
-papapap całuski kiski i wg wg
-papapa-Rozłączyłam się włożyłam telefon do kieszeni zrobiło się późno nawet nie wiem kiedy a zrobiło się ciemno no i oczywiście spóźnię się na kolację.
*ten klub jest zmyślony!!!
______________________________________________________________________________________ za jakiś czas pojawi się nowa postać w opowiadaniu która miała się pojawić dziś ale troszkę zmieniłam scenariusz :D myślicie że napiesza w życiu Natali czy też nie??